koniec tynkowania
Data dodania: 2014-05-16
Dawno nie pisałam w sumie, ale w tym czasie trwało głównie tynkowanie... Już koniec;) Najbardziej cieszy się pewnie tato, który wszystko wytynkował sam... Krzysiek mu pomagał, mieszał, nosił itd ale szpachlą rzucał on sam... Masakra nawet sobie tego nie mogę wyobrazić, ile kg przerzucił z wiadra na ściany... Nie dziwię mu się, że mu się w nocy śniło, że tynkuje;) Nie żeby go ktoś zmuszał jakoś specjalnie zaoferował się, że pomoże i to zrobi bo on też bez pracy za bardzo żyć nie może ;) Także póki co koniec z tym. Potem gładzie gipsowe, ale do tego to już ma maszynę;)